tęsknota przybiera różne kolory, więc dobrze. dzisiaj jest na żółto i na pomarańczowo, wracam do równowagi. za chwilę trochę lesson planning a później spacer i książka w parku. może nawet jakiś funciak na kawę się znajdzie, bo wypłata dopiero next week. w takich chwilach life is worth living. w każdych innych, mam ochotę nałożyć na siebie głowę Franka.
ale o tym może później.
w małym pięknym mieście jak to trzeba cieszyć się życiem.
trze trze
w głowie franka trzetrze się wszystko.
w mojej głowie trzetrze się wszystko.
nachodzą mnie myśli, że wszystko prócz jedego prócz jednego wszystko prócz jednego
łatwo za łatwo przychodzi.
w mojej głowie nie franka powstają mury
wysokie do nie donie donieb
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz