ze szczęścia mi się sło wa nie piszą. to milczę. smutki nosem wylatują żale okiem wypływają. a szczęścia nie widać. się je czu. się je czuj. się je czuje. może się boję do niego nieje przyznać. że jeśli się przyznam to pry.śnie. takie to niemądre. takie to dziecinne. ale od paru tygodni żyję pod urokiem po okiem po palcem człowieka, który z dnia na dzień pokazuje mi, że można. być ze sobą totalnie. naturalnie. bez obaw i pozorów. czule i prawdziwie. można tęsknić niesentymentalnie. można nakręcać się niemechanicznie. można mówić, co się czuje. jaka to ulga. jakie wyzwolenie. max mi mówi: "stop analyzing. play it by ear". jak zwykle ma racje. jak zwykle trafia w sedno. gram więc ze słuchu. a słucha się dobrze.
czule mocno i szalenie.
Cudownie! Jestem najwierniejszą kibicką :)
OdpowiedzUsuńja twoją też :*
OdpowiedzUsuń