28.11.2014

leaving time

 
moja ukochana grupa w piątkowe popołudnie
od poniedziałku już inna
takie życie.

szybko się przyklejam do ludzi.
trudno mi się później odlepić. cała wspólna historia odchodzi jak skóra od kości. niektóre momenty zostają, przez chwilę, jak czarne lepkie mazy po zerwanym plastrze. niektóre zostają dłużej, jak szkliste blizny.

ale świeta się zbliżają.
u nas już tak:

 mnie odbija się świętecznie już od tygodnia. i dobrze.
już dawno tak nie cieszyłam sie na święta. dobrze tak wyjechać i zatęsknić do żywego.


1 komentarz:

  1. piekni ci ludzie! sorry ze tak rzadko komentuje ale logowanie sie do google przekracza moje mozliwości, pewnie mogę zapamiętac login i hasło, postaram sie

    OdpowiedzUsuń